F.A.Q.

Wszystko zależy od ustaleń i oczekiwań klienta. Jeśli to jednak zależy tylko ode mnie, to nie robię takich przerw. Kiedy widzę zmęczenie u bawiących się ludzi, zmieniam styl utworów na wolne. Można odpoczywać lub tańczyć dalej. 

Nie. Znam kilka technik przejść pomiędzy piosenkami, które wykorzystuję. Nie pozostawiam ludzi na parkiecie w kilkusekundowej ciszy.

Nie. Mój mikrofon jest moim mikrofonem. Na potrzeby klientów posiadam mikrofony bezprzewodowe. 

Nie posiadam tego typu dodatków. Mam za to duże grono podwykonawców i jestem w stanie załatwić wszystko.   

Gram muzykę na jaką jest zapotrzebowanie i jaką jest zainteresowanie. Bieżąca obserwacja ludzi na parkiecie pozwala do dopasowanie najbardziej tanecznych utworów.

Takie szczegóły ustalamy wcześniej.  Na początku imprezy informuje całe obecne grono o tym, że organizator nie wyraził zgody na granie tego rodzaju muzyki. Dzięki temu przekazowi informacji mam spokojniejszą pracę i nie muszę każdemu z osobna tłumaczyć sytuacji. 

Poprowadzę każdą zabawę,  którą wcześniej ustalimy. Nie mam problemu z improwizacją,  lecz wolę być przygotowany do pracy.

Oczywiście,  jednak nie w dzień przed imprezą. 

Wszystko. Najczęstsze zdarzenia to zaniki prądu. W takich przypadkach najczęściej goście umilali sobie czas znanymi przyśpiewkami. 

Nie zdarzyła mi się nigdy awaria sprzętu i niech tak pozostanie.

Każda usługa jest wyceniana przez mnie indywidualnie. W cenie ujęte są godziny mojej pracy, amortyzacja sprzętu oraz ewentualny dojazd. 

Ilość gości nie ma znaczenia. Dla 5 i 50 osób pozostanę tak samo profesjonalny.

Nie nagrywałem, nie robię tego, nie będę nagrywał filmików na imprezach.

Zajmuje się graniem a nie filmowaniem.